Postanowiłem podzielic się z wami smutna nowiną...
27 lipca 2009r , Piotrek zjeżdżając z wału (naprzeciw kościoła św. ojca pio) chciał dogonić kolegów, nie zauważył że światło nagle zmieniło się na czerwone, rozpędzony kierowca (podobno ponad 100km/h) potrącił go, Piotrek zmarł w drodze do szpitala w karetce...
[*] na zawsze w naszej pamięci
ku jego pamięci napiszcie coś miłego i dostawcie swój znicz
Wysłany: Czw 15:15, 30 Lip 2009
Jacek Gaj
Gość
Ja znam inna wersję... Podobno rozmawiając przez telefon przejeżdżał przez Wał przy ul. Ateńskiej. Miał migające zielone. "Spotkał się" z kobietą wiązącą męża i dziecko. Udeżył w maskę a potem o ziemię. Chciał coś powiedzieć ale nie dał już rady. Karetka przyjechała po 15 minutach. Reanimacja trwałą 15 minut. Nie pomogło dosercowe podanie adrenaliny. Zmarł.
Data i godzina pogrzebu nie są narazie znane. Jeśli się dowiem to poinformuję.
"Ten harcerz miał 15 lat i wielki był ten jego świat"
Dziękuję Piotku za wszystko. Za pomoc w zastepie i za twój wieczny uśmiech. Nie zapomnę... nigdy :(
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
